Wojna w Afganistanie statystycznie kosztuje życie jednego dziecka dziennie. Młodzi Afgańczycy są ofiarami bombardowań, zamachów samobójczych i coraz ostrzejszych walk między talibami a siłami zagranicznymi - podała ONZ. Tylko w roku 2009 zginęło w tym kraju 346 dzieci.

Jednym z naszych głównych powodów do zaniepokojenia jest informacja, zgodnie z którą dzieci są rekrutowane i wykorzystywane w walce w ramach afgańskiej armii - oświadczyła w czasie wizyty w Kabulu przedstawicielka ONZ ds. sytuacji dzieci w konfliktach zbrojnych Radhika Coomaraswamy.

Ten sam problem istnieje w szeregach talibów, którzy również rekrutują dzieci. ONZ ma zamiar przedyskutować z NATO i afgańską armią specjalny protokół, który gwarantowałby, że dzieci aresztowane w konflikcie byłyby uwalniane i przekazywane rodzinie.

NATO wiele razy tłumaczyło się z ofiar śmiertelnych wśród dzieci w czasie operacji specjalnych. Argumentowano, że były one "w wieku odpowiednim do walki" i że zagraniczni żołnierze działali w uprawnionej obronie własnej.

W ciągu trzech ostatnich lat rebelia talibska rozszerzała się mimo regularnego zwiększania kontyngentów zagranicznych żołnierzy w Afganistanie. Latem 2010 roku ich liczba ma wzrosnąć do 150 tys., z czego dwie trzecie to Amerykanie.