Ponad 50 tys. domów w Szkocji i północnej Anglii nie ma prądu z powodu porywistego wiatru i ulewnego deszczu. Policja ostrzega, że osoby, które zdecydują się na podróż w takich warunkach "narażają się na poważne niebezpieczeństwo".

Wiatr wiejący z prędkością ok. 160 km na godzinę zmusił władze do zamknięcia części szkół i skrócenia lekcji w innych oraz zamknięcia większości dużych mostów.

Lotniska w Glasgow i Edynburgu odwołały w sumie 58 lotów, trzy rejsy przekierowano do innych portów lotniczych. Zakłócony jest także ruch pociągów.

W hrabstwie North Ayrshire w środkowej Szkocji eksplodowała turbina w parku wiatrowym. Płomienie były widoczne z odległości kilku kilometrów.

Śmigłowiec brytyjskich sił powietrznych RAF uratował dwie osoby uwięzione w samochodzie na podtopionych terenach w hrabstwie Yorkshire, na północy Anglii.