Dwa pożary szaleją w Arizonie w Stanach Zjednoczonych. Ogień objął już 24 tys. hektarów. Płomienie strawiły m.in. zabytkową chatę i centrum dla zwiedzających na Północnej Krawędzi Wielkiego Kanionu. To wyjątkowe miejsce na mapie USA, niezwykle popularne wśród amerykańskich i zagranicznych turystów. Wyjaśnień na temat walki z ogniem domagają się zarówno kongresmeni demokratów, jak i republikanów.
Strażacy walczą z żywiołem w Arizonie. Pracy mają mnóstwo, bo aktualnie aktywne są dwa pożary. Pierwszy z nich - nazywany przez Amerykanów White Sage (Biała szałwia - przyp. RMF FM) - jest gaszony przez 572 osoby. Szalejący ogień wymusił zamknięcie Północnej Krawędzi Wielkiego Kanionu. Rozległy obszar od granicy stanów Utah i Arizona aż do Wielkiego Kanionu został objęty ewakuacją - podaje portal azcentral.com.
Akcja gaśnicza jest utrudniona ze względu na to, że rejon, o którym mowa, porośnięty jest suchą trawą - idealnym paliwem dla pożaru. Dodatkowym problemem jest zmieniający się kierunek wiatru.


