W sobotę wieczorem nad Dakotą Północną rozegrały się sceny niczym z filmu katastroficznego. Odrzutowiec pasażerski Embraer, obsługiwany przez linię SkyWest, lecący z Minneapolis w Minnesocie do Minot w Dakocie Północnej, znalazł się niebezpiecznie blisko bombowca strategicznego B-52 Stratofortress należącego do amerykańskich sił powietrznych. Pilot maszyny komercyjnej wykonał „agresywny manewr”, dzięki któremu udało się zapobiec katastrofie.
Operator lotu, SkyWest, potwierdził w oficjalnym oświadczeniu: "Lot SkyWest nr 3788, z Minneapolis w Minnesocie do Minot w Dakocie Północnej, wylądował bezpiecznie po otrzymaniu zgody, ale wykonał odejście na drugi krąg, gdy na jego trasie pojawił się inny samolot. Prowadzimy dochodzenie w sprawie incydentu".
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę wieczorem podczas podejścia do lądowania na lotnisku w Minot. Jak relacjonują świadkowie, zarówno członkowie załogi, jak i pasażerowie siedzący po prawej stronie maszyny, dostrzegli przez okna ogromny wojskowy samolot. Mimo to atmosfera na pokładzie była "dziwnie spokojna".
Zrobiliśmy naprawdę ostry zakręt i wtedy pilot włączył interkom i powiedział: "Przepraszam wszystkich, wyjaśnię wszystko, kiedy bezpiecznie wylądujemy" - powiedziała jedna z pasażerek, cytowana przez lokalną telewizję KFYR.
Po kilku minutach pilot przekazał pasażerom, że otrzymał od kontrolerów ruchu lotniczego instrukcje zmiany kierunku z powodu niewystarczającej odległości od poprzedzającego samolotu na ścieżce podejścia. Jednak - jak się okazało - nie został ostrzeżony o obecności wojskowego bombowca B-52 na tej samej trasie.
W tej sytuacji pilot podjął natychmiastową decyzję o wykonaniu manewru, który pozwolił zawrócić samolot pasażerski za bombowcem, minimalizując ryzyko kolizji.
Baza Sił Powietrznych Minot, w pobliżu której doszło do incydentu, jest jednym z ważniejszych punktów strategicznych USA. Stacjonuje tam 5. Skrzydło Bombowe oraz 91. Skrzydło Rakietowe. Na terenie bazy znajduje się 26 bombowców B-52 Stratofortress, a także liczne pojazdy i sprzęt wojskowy.
Obecnie trwa dochodzenie w sprawie incydentu. Zarówno linie lotnicze, jak i służby lotnicze analizują, jak doszło do tak niebezpiecznego zbliżenia dwóch potężnych maszyn w przestrzeni powietrznej. Na razie nie ujawniono, czy doszło do błędu po stronie kontroli lotów, czy też zawiodły procedury informowania o ruchu wojskowym w pobliżu cywilnych tras powietrznych.


