"Cała polska delegacja znajduje się już w bezpiecznym miejscu. Ewa od soboty przebywa w Turcji, natomiast pozostała część delegacji - Omar Faris, Nina Ptak i Franek Sterczewski - właśnie wylądowała w Grecji, w Atenach. Czeka ich obdukcja lekarska, by ocenić obrażenia, jakich doznali ze strony izraelskich sił okupacyjnych. Powrotu do Polski możemy spodziewać się w najbliższych dniach, nie wcześniej jednak niż w środę" - poinformował polski organizator konwoju, czyli flotylli Sumud, Global Movement to Gaza Poland. To, że nasi obywatele są już w Atenach, potwierdził minister spraw zagranicznych.

"Nasi obywatele bezpiecznie wylądowali w Atenach. Dziękuję naszym dyplomatom i służbom konsularnym za sprawne działanie" - poinformował na platformie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Global Movement to Gaza Poland poinformowała, że powrotu naszych obywateli do Polski możemy spodziewać się w najbliższych dniach, ale "nie wcześniej niż w środę".

Przypomnijmy, że chodzi o troje zatrzymanych Polaków - posła KO Franciszka Sterczewskiego, prezesa Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omara Farisa i prezeskę Stowarzyszenia Nomada Ninę Ptak. Byli oni w gronie ok. 470 osób z 47 państw świata biorących udział w Globalnej Flotylli Sumud, która została zatrzymana przez Izrael. Płynęli z pomocą humanitarną do Gazy. 

"Choć nasze serca radują się, że nasi towarzysze znajdują się w bezpiecznym miejscu, nie zapominamy, że w Gazie wciąż spadają bomby, trwa okupacja i ludobójstwo. Nasza walka trwa - nie poddamy się, dopóki okupacja i ludobójstwo nie zostaną zakończone" - skomentował Rafał Piotrowski, rzecznik Global Movement to Gaza Poland.

"Poinformujemy o ich stanie oraz o warunkach, w jakich byli przetrzymywani po porwaniu, w późniejszym terminie" - dodał, mając na myśli polskich obywateli.