Najpierw chciał uderzyć w kolej, ale ostatecznie na cel wybrał lotnisko w Berlinie. Policja ujawnia kolejne informacje o zatrzymanym syryjskim terroryście, ale więcej emocji za Odrą budzą rodacy niedoszłego zamachowca, którzy go złapali.

Najpierw chciał uderzyć w kolej, ale ostatecznie na cel wybrał lotnisko w Berlinie. Policja ujawnia kolejne informacje o zatrzymanym syryjskim terroryście, ale więcej emocji za Odrą budzą rodacy niedoszłego zamachowca, którzy go złapali.
Policja na miejscu akcji /PAP/EPA/Hendrik Schmidt /PAP/EPA

22-latek z Chemnitz pojawił się w Lipsku już w sobotę. Wtedy na portalu społecznościowym dla Syryjczyków w Niemczech poprosił o pomoc, dokładnie o nocleg. Trzej jego rodacy zareagowali, przyprowadzili do domu, potem związali i wezwali policję. W czasie weekendu fora i internetowe grupy syryjskich uchodźców huczały od zdjęć i informacji o terroryście. Dziesiątki tysięcy jego rodaków w Niemczech chciały go złapać, bo o nas wszystkich myślą, że jesteśmy terrorystami.

Zatrzymany miał kontakty z tzw. Państwem Islamskim, dlatego policja i politycy chronią dane Syryjczyków, którzy pomogli ująć groźnego rodaka. Oni sami jednak chętnie, choć bez podawania nazwisk, rozmawiają z mediami o okolicznościach zatrzymania, a nawet pokazują zdjęcie związanego 22-latka czekającego na policję. Akcji, w której uchodźcy na taką skalę zaangażowali się w ujęcie terrorysty, jeszcze nie było.

(mn)