"Egipt zniknął z internetu" - ogłosiły firmy zajmujące się monitorowaniem ruchu w sieci, informują o zaniknięciu ruchu z i do Egiptu. Czterej najwięksi dostawcy usług wyłączyli dostęp do serwerów. Praktycznie internet w tym kraju przestał działać - podał Cnet.com, serwis poświęcony technologiom. Fachowcy już mówią o wydarzeniu bez precedensu w historii internetu.

BBC podaje, że spośród 80 milionów mieszkańców Egiptu, co czwarty jest użytkownikiem internetu. Odcięcie tak dużej liczby ludzi od internetu to, zdaniem Cnet.com, wydarzenie bez precedensu w historii sieci. W przeszłości zdarzało się, że wyłączane były wybrane serwery. Tak stało się paręnaście dni temu w Tunezji. Inaczej zareagowały władze Iranu półtora roku temu, kiedy przez kraj przeszła fala protestów. Ruch w internecie został wtedy tak spowolniony, że ładowanie stron było bardzo uciążliwe.