Lech Wałęsa uroczyście obchodził na Zamku Królewskim 25. rocznicę otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla. Możemy się cieszyć, że naszemu pokoleniu udała się rzecz nieprawdopodobna. Nikt nie wierzył – ze mną włącznie – że w ogóle jest możliwe, by odesłać do historii ustrój tak krwiożerczy i okropny, jakim był komunizm - mówił były prezydent.

To, że zwyciężyliśmy, to zwyciężyliśmy kompromisem, a kompromis zawsze można podważać - mówił Wałęsa. Noblista zapewnił, że jest gotów pojednać się ze wszystkimi i darować wszystkim winy. Ale są ludzie, którzy nie będą istnieć, kiedy nie będą szukać zdrajców, złodziei, Żydów, cyklistów. Ich istnienie polega na negacji - oświadczył.

W spotkaniu na Zamku Królewskim uczestniczyli przedstawiciele świata polityki, nauki i kultury. Przybyli m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, byli premierzy Tadeusz Mazowiecki i Jan Krzysztof Bielecki, arcybiskupi Józef Życiński, Tadeusz Gocłowski i Tadeusz Nycz, historyk Norman Davies, minister edukacji Katarzyna Hall, szef NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek” i reżyser Andrzej Wajda.

Lech Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 r. za walkę o wolność i demokrację w krajach Europy Wschodniej. Uroczystość wręczenia wyróżnienia odbyła się 10 grudnia 1983 r. w Oslo. Nagrodę odebrała w jego imieniu żona Danuta.