Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan zapowiedział obniżenie cen benzyny. W odpowiedzi związki zawodowe zawiadomiły, że zawieszają dziś akcję strajkową. Od tygodnia w Nigerii trwają protesty przeciwko zniesieniu państwowych dopłat do paliw.

Cena detaliczna paliwa zostanie obniżona do 97 naira (ok. 0,6 dolara) za litr - powiedział Jonathan.

Wcześniej przez tydzień trwały masowe protesty przeciwko nagłemu wycofaniu państwowych dopłat do paliwa. Decyzja rządu wywindowała ceny benzyny z 65 do 150 naira za litr (z 0,45 USD do 0,94 USD za litr) oraz pociągnęła za sobą wzrost kosztów transportu i żywności.

Prezydent wczoraj wieczorem negocjował z przedstawicielami związków zawodowych, jednak, jak ocenił po zakończeniu spotkania, "nie przyniosło ono wymiernych rezultatów".

Zapowiedział jednocześnie, że rząd nie zrezygnuje ze zniesienia dopłat, ale "bierze pod uwagę trudne położenie wielu Nigeryjczyków". Dlatego "po namysłach i konsultacjach rząd zgodził się na obniżenie ceny detalicznej benzyny" - podał Jonathan w oświadczeniu.

Prezydent ma dziś wygłosić orędzie do narodu, więc kierownictwo związku poprosiło, byśmy dziś zostali w domach. Nie będzie protestów i demonstracji - powiedział działacz największego związku zawodowego PENGASSAN i federacji związkowej, Chika Onuegbu.

Mamy nadzieję, że prezydent wygłosi przemówienie. Po nim kierownictwo oceni sytuację i być może podejmie decyzję o (trwałym) zawieszeniu strajku - dodał.

Nigeria eksportuje 2,4 mln baryłek ropy dziennie i jest głównym dostawcą tego surowca do Stanów Zjednoczonych i Europy. Obawy o wstrzymanie eksportu z tego najludniejszego kraju Afryki mogą mieć wpływ na światowe ceny ropy - ostrzega Reuters