Prezydent USA Donald Trump twierdzi, że on i lider Korei Północnej, Kim Dzong Un mogliby się pewnego dnia zaprzyjaźnić. Według Trumpa byłoby to "bardzo, bardzo miłe". Amerykański prezydent przyznał równocześnie, że nie wie, czy to się zdarzy.

Prezydent USA Donald Trump twierdzi, że on i lider Korei Północnej, Kim Dzong Un mogliby się pewnego dnia zaprzyjaźnić. Według Trumpa byłoby to "bardzo, bardzo miłe". Amerykański prezydent przyznał równocześnie, że nie wie, czy to się zdarzy.
Prezydent USA Donald Trump /LUONG THAI LINH / POOL /PAP/EPA

Podczas konferencji prasowej w Wietnamie, odpowiadając na pytanie, czy pewnego dnia on i Kim Dzong Un mogliby stać się przyjaciółmi, Trump powiedział: "Byłoby to nieoczekiwane, ale istnieje taka możliwość. Jeśli by się to zdarzyło, mogłoby to być dobre (...) dla Korei Północnej, ale także mogłoby to być dobre dla (...) reszty świata". To jest coś, co mogłoby się zdarzyć. Nie wiem, czy się zdarzy, ale byłoby to bardzo, bardzo miłe - dodał Trump.

Trump rozwinął swoją myśl na Twitterze. Dlaczego Kim Dzong Un obraża mnie, nazywając mnie "starym", gdy ja NIGDY nie nazwałbym go "małym i grubym". Cóż, tak trudno być jego przyjacielem - może któregoś dnia to się wydarzy - napisał amerykański prezydent.

Z kolei podczas spotkania z prezydentem Wietnamu, Tran Dai Quangiem, Trump powiedział, że jest gotowy podjąć się mediacji pomiędzy Wietnamem a Chinami w sprawie konfliktu na Morzu Południowochińskim.

Trump przyznał, że problemem jest dominująca pozycja Chin na Morzu Południowochińskim. Jestem bardzo dobrym mediatorem i rozjemcą - powiedział Trump.

Prezydent Trump powiedział także, że Chiny pomagają rozładować napięcie w relacjach z Koreą Północną. Dodał, że liczy na to, że Rosja także w tym pomoże.

Przez Morze Południowochińskie przechodzą strategiczne szlaki komunikacyjne i transportowe  -m.in dostaw ropy z Bliskiego Wschodu.

(mpw)