Departament Stanu USA uznał za "niepokojące" informacje zawarte w artykule w "The Washington Post" o rozpoczętej przez Chiny budowie ponad 110 silosów dla międzykontynentalnych pocisków balistycznych.

Rzecznik amerykańskiej dyplomacji Ned Price powiedział, że "ta informacja, wraz z innymi wydarzeniami, sugeruje, że chiński arsenał nuklearny będzie rósł szybciej i do wyższego poziomu, niż oczekiwano wcześniej".

Amerykański dziennik "The Washington Post" opublikował wczoraj artykuł, w którym stwierdził, że Chiny rozpoczęły budowę 119 silosów dla międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM) na pustyni na północny zachód od miasta Yumen, w prowincji Gansu.

Informacje dziennika opierają się na badaniach ekspertów z ośrodka badawczego "James Martin Center for Nonproliferation Studies" z siedzibą w Monterey w Kalifornii, którzy analizowali zdjęcia satelitarne.

Zdjęcia te pokazują 119 "praktycznie identycznych placów budowy", rozłożonych na obszarze kilkuset kilometrów kwadratowych, "które wykazują cechy charakterystyczne podobne do tych obserwowanych na miejscach startów, na których już znajduje się arsenał rakiet balistycznych z głowicami nuklearnymi" - podkreślają eksperci.

To niepokojące. Rodzi to pytania o intencje Chin Ludowych. A dla nas potwierdza znaczenie utrzymania konkretnych środków w celu zmniejszenia zagrożeń nuklearnych - kontynuował Ned Price na konferencji prasowej w Departamencie Stanu.

Według niego ta informacja "podkreśla fakt, że Chiny wydają się odchodzić od strategii nuklearnej opartej na minimalnym odstraszaniu".