Do bankomatów w Niemczech coraz częściej dobierają się złodzieje danych. Tylko w zeszłym roku oszuści skradli informacje o kartach z ponad trzech tysięcy bankomatów. To o połowę więcej niż rok wcześniej. Informacje wykorzystują potem do produkcji fałszywych kart.

Oszuści najczęściej działają na deptakach i dworcach. Nawet policja radzi by unikać w miarę możliwości tych właśnie miejsc. Niemcy najczęściej pobierają gotówkę w bankomatach stojących w placówkach.

Środki stosowane przez oszustów to kamery i nakładki na klawiaturę. Do sfałszowania karty lub do przelewu w internecie często wystarczą numer karty i PIN do niej. Jednak najczęściej operacje podrobionymi namiarami przeprowadzane są poza strefą europejską, bo banki na Starym Kontynencie stosują dodatkowe zabezpieczenia, np. chipy w kartach.

Przy jednym ataku pieniądze traciło w zeszłym roku średnio 60 osób. Straty w zeszłym roku to aż 60 milionów euro. Policja podaje też, że najczęściej tym procederem zajmują się grupy z Europy wschodniej, głównie z Rumunii i Bułgarii.