Polskie stanowisko w sprawie unijnej konstytucji może zablokować reformę Wspólnoty i zniweczyć próby osiągnięcia porozumienia na zbliżającym się szczycie w Brukseli - ostrzega niemiecka prasa.

Polska chce zablokować reformę Unii - alarmuje na pierwszej stronie największy opiniotwórczy dziennik niemiecki "Sueddeutsche Zeitung", wyjaśniając, że Warszawa domaga się większych wpływów. Dziennik przedstawia szczegółowo polski postulat dotyczący zmiany systemu głosowania, czyli tak zwany system pierwiastkowy, i zauważa, że poza Polską oraz Czechami, które czynią to "bez wewnętrznego przekonania", nikt nie jest zainteresowany zmianą tych zasad.

Na łamach dziennika "Die Welt" kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer, z którym spotkał się ostatnio Jarosław Kaczyński, skrytykował "zaskakującą" propozycję polskiego premiera przedłużenia o rok negocjacji. Mam wrażenie, że polski rząd nie chce dopuścić do tego, by niemieckie przewodnictwo odniosło w tej kwestii sukces - powiedział austriacki kanclerz. "Die Welt" podkreśla, że w rozmowie z Gusenbauerem Jarosław Kaczyński nie szczędził krytyki pod adresem Niemiec, twierdząc, że czuje się niedostatecznie poinformowany, co ma być przedmiotem dyskusji na szczycie w Brukseli i jakie jest stanowisko innych krajów.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" także zwraca uwagę na słowa polskiego premiera, by poświęcić na negocjacje na temat traktatu konstytucyjnego cały rok. Jarosław Kaczyński rozwiał nadzieje na szybkie porozumienie w czasie niemieckiego przewodnictwa w UE - pisze "FAZ". Zdaniem internetowego wydania tygodnika "Der Spiegel", Polska "hamuje" proces przyjmowania konstytucji. "Podczas gdy coraz więcej państw opowiada się za uproszczonym traktatem, Polska gra na czas: szef rządu Jarosław Kaczyński chce jeszcze przez rok dyskutować, jednak presja ze strony innych państw wzrasta" - czytamy.