Po trzech dniach strajku na niemieckie tory wyjechały pociągi. Maszyniści domagają się 30 procentowej podwyżki. Celu na razie nie osiągnęli, szykują się więc do kolejnego protestu. Skutki strajku kolejarzy odczuwają miliony Niemców i tamtejsza gospodarka.

To był najdłuższy i najbardziej uciążliwy strajk w historii niemieckiej kolei. We wschodniej części kraju stanęło blisko 80 proc. pociągów, w starych krajach związkowych – połowa. Strajk odczuli również pasażerowie z Polski. Pociągi z Warszawy kursowały do granicy, problem z dojazdem do stolicy Niemiec mieli mieszkańcy Szczecina. Wiele fabryk musiało ograniczyć w Niemczech produkcję, bo w trasę nie wyruszyły składy towarowe.

W przyszłym tygodniu będą kolejne protesty maszynistów. Na razie nie zanosi się na to, by doszło do porozumienia ze związkami zawodowymi, a zarządem Deutsche Bahn.