Cztery osoby aresztowane w związku z niedoszłym zamachem terrorystycznym przed szpitalem w Liverpoolu zostały zwolnione bez postawienia zarzutów. We wtorek podano, że pochodzący z Bliskiego Wschodu zamachowiec kilka lat temu przeszedł z islamu na chrześcijaństwo.

Jak poinformowała policja, czterej mężczyźni, z których trzech zatrzymano w niedzielę, a jednego w poniedziałek, po złożeniu zeznań zostali zwolnieni. Policja dodała, że od czasu niedzielnego przedpołudnia nastąpił znaczący postęp w śledztwie, ale ustalenie tego, w jaki sposób zamach był przygotowywany, może zająć kilka tygodni.

W niedzielę tuż przed godz. 11 przed Liverpool Women's Hospital eksplodowała taksówka, która właśnie tam podjechała. Wskutek wybuchu zginął pasażer, zaś kierowca zdążył z niej wybiec i odniósł jedynie niewielkie obrażenia. Eksplozję spowodował przewożony przez pasażera domowej roboty ładunek wybuchowy.

Brytyjskie media ujawniają we wtorek kolejne szczegóły na temat niedoszłego zamachowca, którym jak oficjalnie podała policja, był 32-letni Emad al Swealmeen. Według mediów był on obywatelem jordańskim, który od kilku lat mieszkał w Wielkiej Brytanii, jednak w 2014 r. jego wniosek o azyl został odrzucony - prawdopodobnie z tego powodu, iż bezpodstawnie twierdził, że jest Syryjczykiem.

Wiadomo, że pracował w jednej z pizzerii w Liverpoolu, a w 2015 r. przeszedł z islamu na chrześcijaństwo, ale policja nie wyklucza, że mimo to mógł zostać zainspirowany działaniami terrorystów z Państwa Islamskiego. Inną badaną hipotezą jest to, że cały czas nosił w sobie urazę za odrzucenie jego wniosku o azyl. Al Swealmeen nie był pod obserwacją policji ani kontrwywiadu, natomiast kilka lat temu trafił na sześć miesięcy do szpitala psychiatrycznego ze względu na bliżej niesprecyzowane zachowanie z nożem.

Eksplozja nastąpiła w niedzielę tuż przed godz. 11.00, kiedy w całej Wielkiej Brytanii uroczyście oddawany był hołd poległym żołnierzom.