Burza tropikalna Nicholas zbiera siły i grozi przekształceniem się w Teksasie w huragan, który może przynieść do pół metra deszczu w części wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. W Houston już są zalane autostrady.

Krajowe Centrum Huraganów (NHC) ostrzega, że Nicholas może przekształcić się w huragan przed dotarciem do północno-zachodniego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Szybkość wiatru w centrum burzy przekracza już 180 km/godz.

Według ABC News prawie cała linia brzegowa stanu Teksas została objęta ostrzeżeniem przed potencjalnymi tzw. błyskawicznymi powodziami. Lokalne media informowały o zalaniu autostrad w Houston.

Krajowa Służba Pogodowa (NWS) wydala ostrzeżenie przed "zagrażających życiu powodziami, zwłaszcza na obszarach silnie zurbanizowanych". Mogą one wystąpić w najbardziej wysuniętej na północ części wybrzeża Zatoki Meksykańskiej oraz na południowym zachodzie Luizjany.

Nicholas zagraża obszarowi od Port Arawia, położonego na wschód od Corpus Christi do przełęczy San Luis. Alerty dotyczą też Houston, największego miasta stanu Teksas, nawiedzonego wcześniej przez huragan Harvey oraz burzę tropikalną Imelda w 2019 roku.

O godz. 20 w poniedziałek, czasu lokalnego, NHC informowało o ulewnych deszczach, silnych wiatrach i gwałtownych falach związanych ze sztormem w części środkowego i górnego wybrzeża Teksasu. Wiatr osiągał prędkość 112 km/godz. i przemieszczał się na północny-wschód z prędkością niecałe 20 km/godz.

Według amerykańskiego radia publicznego NPR z powodu zagrożenia powodziowego okręg szkolny w Houston odwołał na wtorek zajęcia. Miasto podjęło kroki aby zminimalizować skutki żywiołu. Wzniesiono dziesiątki barier przeciwpowodziowych. Przygotowano też pojazdy ratownicze przystosowane do akcji w warunkach wysokiego stanu wody.