Do 150 tysięcy migrantów z Pakistanu chce zaprosić do Białorusi dyktator tego kraju Alaksandr Łukaszenka. Białoruski przywódca dyskutował na ten temat z premierem Pakistanu w czasie jego wizyty w Mińsku w ubiegłym tygodniu. To może rodzić obawy o nową odsłonę kryzysu migracyjnego na granicy z Polską, Łotwą i Litwą.
- Alaksandr Łukaszenka zapowiedział możliwość przyjęcia do 150 tys. migrantów z Pakistanu do Białorusi.
- Porozumienie budzi obawy o nową falę kryzysu migracyjnego na granicy z Polską, Litwą i Łotwą.
- Polskie służby odnotowują kolejne próby nielegalnego przekroczenia granicy, a białoruskie służby są oskarżane o prowokacje.
- Z dalszej części artykułu dowiesz się, jak polskie władze reagują na działania Białorusi i jakie środki bezpieczeństwa wprowadzono na granicy.
Do spotkań zagranicznych polityków z Alaksandrem Łukaszenką dochodzi rzadko, ale są tacy przywódcy państw, którym opinia Zachodu o białoruskim prezydencie nie przeszkadza. Wśród nich jest premier Pakistanu Shehbaz Sharif, który 10 i 11 kwietnia przebywał w Mińsku.
W czasie wizyty rozmawiano o handlu, inwestycjach i zwiększeniu współpracy między państwami. Najważniejszy punkt dotyczył jednak wysłania Pakistańczyków do Białorusi.
Uzgodniliśmy z moim przyjacielem premierem Pakistanu, że wkrótce zostaną skierowani specjaliści z różnych branż. Branż, o które poprosimy. I kierownictwo Pakistanu pomoże nam wybrać takich ludzi. Niech to będzie 100 tysięcy, może 120-150 tysięcy tych specjalistów. Jesteśmy gotowi przyjąć ich na Białorusi i stworzyć im niezbędne warunki do pracy - cytuje Łukaszenkę białoruska państwowa agencja prasowa BeITA.
Pakistański premier dziękował Łukaszence za taką ofertę. Proszę mi uwierzyć, ta propozycja poprawiła mój dzień. To prawdziwy prezent, który zabieram ze sobą z Białorusi, drogi prezent od mojego brata Aleksandra Łukaszenki - mówił Sharif i zapewniał, że wysoko wykwalifikowani pracownicy z Pakistanu mają wszelkie niezbędne umiejętności, by sprawdzić za granicą.


