Rosyjska państwowa firma ubezpieczeniowa Rosgosstrach wystawiła matce 15-latka rachunek za naprawę lokomotywy, która potrąciła chłopca na niestrzeżonym przejeździe kolejowym - podał portal Radia Swoboda. Nastolatek zginął na miejscu. Rachunek opiewa na 400 tys. rubli (5,7 tys. dolarów).

Do wypadku doszło w 2019 roku na podmoskiewskiej stacji Powarowo. Uczeń przechodził przez tory i nie zauważył nadjeżdżającego pociągu osobowego Twer-Moskwa.

We wrześniu bieżącego roku matka zmarłego otrzymała roszczenie przedprocesowe z firmy ubezpieczeniowej, w którym napisano, że pociąg został poważnie uszkodzony w zderzeniu z jej dzieckiem, a firma zapłaciła za naprawę 400 972 rubli, którą musi ona zwrócić w ciągu 10 dni. Zagrożono, że jeśli nie zapłaci, firma odda sprawę do sądu i kwota ta może wzrosnąć o 25 proc.

Żądanie zapłaty ubezpieczyciel tłumaczył tym, że nastolatek naruszył przepisy regulujące przechodzenie przez tory kolejowe.

Matka chłopca zapłaciła żądaną kwotę, lecz postanowiła oddać sprawę do sądu. Jej adwokat szykuje pozew przeciwko ubezpieczycielowi.