Napastnik, który w niedzielę zastrzelił trzech policjantów w Baton Rouge w amerykańskim stanie Luizjana był sierżantem piechoty morskiej, w której służył przez pięć lat - poinformował Pentagon. Otrzymał też kilka odznaczeń. Do ataku na funkcjonariuszy doszło wczoraj po południu podczas interwencji policji w sprawie strzelaniny między kilkoma osobami na stacji benzynowej.

Napastnik, który w niedzielę zastrzelił trzech policjantów w Baton Rouge w amerykańskim stanie Luizjana był sierżantem piechoty morskiej, w której służył przez pięć lat - poinformował Pentagon. Otrzymał też kilka odznaczeń. Do ataku na funkcjonariuszy doszło wczoraj po południu podczas interwencji policji w sprawie strzelaniny między kilkoma osobami na stacji benzynowej.
Policjanci z Luizjany / EPA/DAN ANDERSON /PAP/EPA

Przedstawiciele władz USA zidentyfikowali napastnika jako 29-letniego czarnoskórego mężczyznę - Gavina Longa z Kansas City w stanie Missouri. Z danych udostępnionych przez Pentagon wynika, że pełnił służbę wojskową w piechocie morskiej od sierpnia 2005 do sierpnia 2010 roku. W marines sprawował funkcję specjalisty ds. danych sieci komputerowych. Od czerwca 2008 do stycznia 2009 roku służył w Iraku, za co otrzymał kilka odznaczeń.

Na razie amerykańskie władze odmawiają podania motywu, jaki mógł kierować się Long. BBC na swojej stronie internetowej podaje jednak, że zamieszczał w internecie filmy, w których oskarżał policję o złe traktowanie Afroamerykanów. Podawano też, że należał przez kilka lat do organizacji czarnych nacjonalistów Nation of Islam, głoszącej nieufność do białych.

Na początku lipca w Baton Rouge policja podczas próby zatrzymania zabiła czarnoskórego sprzedawcę, co wywołało falę protestów. W ciągu ostatnich dni w stolicy Luizjany, zatrzymano w sumie 200 demonstrantów.

Napięcie wzrosło, gdy dzień po zabiciu Sterlinga policjanci zastrzelili czarnoskórego mężczyznę w stanie Minnesota, co jego partnerka zarejestrowała w 10-minutowym nagraniu wideo, pokazanym na żywo na Facebooku i umieszczonym wkrótce potem na YouTube. Kolejnego dnia w Dallas w Teksasie czarnoskóry snajper, były żołnierz, otworzył ogień do policjantów, zabijając pięciu z nich.

Do niedzielnych wydarzeń doszło podczas interwencji policji w sprawie strzelaniny między kilkoma osobami na stacji benzynowej. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, wpadli w zasadzkę i zostali zaatakowani, jak początkowo informowano, przez co najmniej jednego napastnika, który otworzył do nich ogień.

Jak oświadczył jednak podczas konferencji prasowej przedstawiciel z policji stanowej, sprawca, który został zabity przez funkcjonariuszy, był jedyną osobą odpowiedzialną za strzelaninę.

APA