Podczas tego weekendu amerykańskie naloty na Afganistan prawdopodobnie nie będą tak częste jak dotychczas - uważa Lewis Moonie z brytyjskiego ministerstwa obrony. Powodem jest muzułmańskie święto, które przypada na ten weekend. "Wszyscy wiemy, jak wiele znaczy to święto dla muzułmanów" - twierdzi Moonie. Dziś w wielu krajach muzułmańskich demonstrowano przeciwko bombardowaniom Afganistanu. Doszło do starć, są ranni.

Afgańscy mułłowie ogłosili podczas dzisiejszych modłów dżihad, czyli świętą wojnę - przeciwko Stanom Zjednoczonym - poinformowała afgańska agencja prasowa Afgan Islamic Press. "Zostało już dowiedzione, że Stany Zjednoczone są największym terrorystą na świecie. Naszym obowiązkiem jest dać im nauczkę - tak jak zrobiliśmy to w przypadku Brytyjczyków i Związku Radzieckiego" - stwierdził jeden z mułłów podczas religijnej ceremonii w Dżalalabadzie. "Dżihad jest obowiązkiem każdego muzułmanina i ci, którzy będą popierać amerykańskie ataki, powinni zostać zabici" - stwierdził mułła. Talibowie zachęcając do walki na śmierć i życie z Amerykanami nie odwołują się już wyłącznie do ideologii, ale także zachęcają swoich zwolenników do tej walki materialnie. Co konkretnie obiecują terroryści, o tym w relacji naszych specjalnych wysłanników do Pakistanu, Przemysława Marca i Jana Mikruty:

W wielu krajach muzułmańskich przeciwnicy amerykańskich ataków na Afganistan protestowali na ulicach. W Pakistanie do najcięższych starć doszło w Karaczi. Według policji protestujący zaczęli strzelać do funkcjonariuszy. Wtedy policjanci odpowiedzieli strzałami w powietrze. Na razie wiadomo o dwóch rannych osobach. Świadkowie twierdzą, że do rozproszenia protestujących policja użyła gazu łzawiącego. Do protestów doszło także w innym pakistańskim mieście - Peszawarze. "Amerykanie chcą zawładnąć Afganistanem i chcą skończyć tam z islamem, dlatego my tego nie chcemy. Tłumaczenie, że to Osama zniszczył World Trade Center to marna wymówka ze strony Ameryki" - mówił jeden z protestujących na ulicach Peszawaru. Piątek miał być w Pakistanie dniem największych protestów przeciwko bombardowaniom Afganistanu, czy tak było? Posłuchaj relacji naszych wysłanników:

Antyamerykańska demonstracja zorganizowana została także na ulicach Kuala Lumpur w Malezji. Kilkuset protestujących zaatakowało ambasadę Stanów Zjednoczonych. Interweniowała policja. Premier Malezji Mahathir Mohammad

opowiedział się za wstrzymaniem amerykańskich ataków na Afganistan: "Jesteśmy przeciwko takim atakom, ponieważ one nie pomogą w zwalczaniu terrorystów. Mogą uderzyć w wielu innych ludzi, ale nie w terrorystów" – stwierdził premier.

Przeciwko amerykańskim nalotom na Afganistan protestowały także tysiące Irańczyków. Zaatakowali pakistański konsulat w Zahedanie. Z kolei turecka policja musiała użyć gazu łzawiącego, by rozproszyć około dwóch tysięcy osób wykrzykujących antyamerykańskie hasła. Do antyamerykańskich protestów doszło także w Indonezji.

foto RMF

17:35