Kolejne naloty wojsk sprzymierzonych na cele w Afganistanie. Oprócz Amerykanów biorą w nich udział samoloty Wielkiej Brytanii. Przed paroma godzinami w stolicy kraju - Kabulu a także w twierdzy Talibów Kandaharze słychać było eksplozje.

W wielu krajach arabskich z gwałtowną siłą wybuchły protesty przeciwko amerykańskiej akcji militarnej. Takie odgłosy można było usłyszeć w wielu państwach arabskich. "Amerykanie chcą zawładnąć Afganistanem i chcą skończyć tam z islamem - Nie pozwolimy na to. Tłumaczenie, że to Osama bin Laden zniszczył World Trade Center to marna wymówka ze strony Ameryki" - twierdził jeden z protestujących na ulicach pakistańskiego Peszawaru. Również w stolicy Malezji, w której większość mieszkańców to muzułmanie podniosą się głosy przeciwko uderzeniom na Afganistan. "Jesteśmy przeciwko takim atakom, ponieważ one nie pomogą w zwalczaniu terrorystów. Mogą uderzyć w wielu innych ludzi, ale nie w terrorystów" - mówił premier Malezji Mahathir Mohammad - do podobnych protestów jak tych w Malezji i Pakistanie doszło też w Iranie, Indonezji Turcji.

07:00