Brazylijska policja prowadzi śledztwo przeciw grupie tzw. milicjantów, którzy działali w Queimados, ubogiej dzielnicy Rio de Janeiro. Na zlecenie "likwidowali" osoby z marginesu społecznego. Grupa pod nazwą "Myśliwi z Queimados" przyjmowała zlecenia na Facebooku.

Brazylijska policja prowadzi śledztwo przeciw grupie tzw. milicjantów, którzy działali w Queimados, ubogiej dzielnicy Rio de Janeiro. Na zlecenie "likwidowali" osoby z marginesu społecznego. Grupa pod nazwą "Myśliwi z Queimados" przyjmowała zlecenia na Facebooku.
Wśród "Myśliwych" byli m.in policjanci / ANTONIO LACERDA /PAP/EPA

"Myśliwi" również na Facebooku zamieszczali po wykonaniu "zlecenia" zdjęcia zamordowanych osób, niekiedy grupowe.

Prowadzący dochodzenie komisarz policji Luis Otavio Franco powiedział w brazylijskiej telewizji "Globo", że zdołano już zidentyfikować osoby, wskutek których "namowy i zachęty" grupa Queimados dokonywała mordów w gęsto zaludnionej, ubogiej dzielnicy na peryferiach Rio de Janeiro.

Według komisarza "pewne osoby" wysyłały "Myśliwym" zdjęcia ludzi, których - ich zdaniem - "należało zabić", ponieważ "kradli, zagrażali otoczeniu lub handlowali narkotykami".

"Myśliwi" to obecni lub byli funkcjonariusze służb mundurowych, np. straży więziennej, policji, straży pożarnej, czy byli wojskowi. Przedstawiali się jako łowcy "gęsi", jak w brazylijskim żargonie policyjnym nazywa się często handlarzy narkotyków, złodziei i innych przestępców.

(mpw)