​Gruzińska opozycja ogłosiła, że kandydatem ich bloku na premiera kraju jest były prezydent Micheil Saakaszwili, do niedawna będącego współpracownikiem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Saakaszwili może mieć jednak problem z powrotem - głównie przez wyroki i brak obywatelstwa.

Lider partii Zjednoczony Ruch Narodowy Grigol Waszadze podczas konferencji ogłosił, że Saakaszwili będzie kandydatem bloku Siła w Jedności.

Saakaszwili musi wrócić do Gruzji, musi spotkać się twarzą w twarz ze swoim narodem, dlatego Zjednoczony Ruch Narodowy i wszystkie partie zjednoczonej opozycji zdecydowały o nominowaniu go na stanowisko premiera Gruzji - powiedział Waszadze.

Saakaszwili ma wkrótce wydać specjalne oświadczenie na temat swoich planów powrotu do Gruzji. Zjednoczony Ruch Narodowy to jego dawna partia. 

Powrót Saakaszwilego do Gruzji, nawet po zmianie władzy, wydaje się być jednak problematyczny. Po pierwsze gruziński sąd wydał na byłego prezydenta wyroki za nadużycie władzy. Jest także oskarżony o defraudację. Saakaszwili twierdził, że wyroki i oskarżenia są umotywowane politycznie.

Problemem jest także obywatelstwo Saakaszwilego. W Gruzji podwójne obywatelstwo jest zabronione, więc były prezydent utracił paszport swojego kraju po tym, jak został obywatelem Ukrainy. Przywrócić gruzińskie obywatelstwo może tylko prezydent kraju, a ten nie kryje się z niechęcią do Saakaszwilego.

Jeszcze pod koniec sierpnia Saakaszwili zapowiadał powrót do gruzińskiej polityki. W ostatnich latach działał na Ukrainie, gdzie był m.in. gubernatorem Odessy. W 2016 roku Saakaszwili oskarżył prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę o wspieranie korupcji. Rok później Saakaszwilego pozbawiono ukraińskiego obywatelstwa - odzyskał je dopiero, gdy prezydentem został Wołodymyr Zełenski.

W ostatnich miesiącach Micheil Saakaszwili zasiadał w ukraińskiej Narodowej Radzie Reform.