​Holenderska policja zatrzymała w Groningen kierowcę, który pod wpływem alkoholu spowodował kolizję. Jak się okazało, mężczyzna miał ukraińskie prawo jazdy na nazwisko Boris Johnson. W dokumencie widniało także zdjęcie byłego brytyjskiego premiera.

Rzecznik policji Thijs Damstra powiedział, że funkcjonariusze krótko po północy w niedzielę otrzymali informację, że samochód uderzył w słup w pobliżu mostu Emma w mieście Groningen.

Ta osoba odmówiła poddania się badaniu alkomatem - powiedział Damstra. Mężczyzna został aresztowany, a policja przeszukała samochód.

Jak się okazało, w środku było ukraińskie prawo jazdy na nazwisko Boris Johnson. Jak podają media, także zdjęcie, data i miejsce urodzenia zgadzały się z danymi byłego premiera Wielkiej Brytanii.

Również okres ważności dokumentu wzbudził wątpliwości holenderskich stróżów prawa. Prawo jazdy było rzekomo ważne do końca 3000 roku. Policja skonfiskowała fałszywy dokument.

Niestety dla tej osoby nie daliśmy się nabrać na to fałszerstwo - przekazała policja.

Jak informują media, nie wiadomo, czy kierowca podający się za Johnsona ma ukraińskie obywatelstwo.

Korespondentka holenderskiego portalu NOS Kysya Hekster napisała na Twitterze, że w sklepach turystycznych w Ukrainie sprzedawane są wersje pamiątkowych praw jazdy z danymi znanych osób.