Czeski wicepremier i szef MSW Jan Hamaczek zamierzał zaoferować władzom Rosji przemilczenie sprawy eksplozji w składzie amunicji we Vrbieticach w zamian za milion dawek Sputnika V oraz organizację szczytu amerykańsko-rosyjskiego w Pradze - podał portal Seznam Zpravy. Wicepremier odrzuca te oskarżenia, broni go także premier Andrej Babisz.

Według portalu, który powołuje się na "szereg świadków" spotkania w siedzibie czeskiego MSW, Hamaczek zamierzał złożyć Moskwie propozycję "cichego odłożenia" sprawy udziału rosyjskich służb specjalnych w eksplozji z 2014 roku. W zamian wicepremier, który pełnił wówczas również obowiązki szefa MSZ, chciał zażądać miliona dawek rosyjskiej szczepionki przeciwko Covid-19 i organizacji w stolicy Czech spotkania prezydentów Joe Bidena i Władimira Putina.

Propozycję tę miał złożyć podczas wizyty w Moskwie 19 kwietnia. Oficjalnym powodem podróży miały być negocjacje w sprawie zakupu Sputnika V. Ostatecznie do niczego nie doszło, bo 17 kwietnia czeski rząd poinformował o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów w związku z dowodami na zaangażowanie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU w wybuch składu amunicji, w którym zginęły dwie osoby.

Portal podaje, że podczas spotkania w MSW obecni byli m.in. ambasador Czech w Moskwie Vitiezslav Pivonka, szef służby wywiadu zagranicznego UZSI Marek Szimandl, szef wywiadu wojskowego Jan Beroun i szef policji Jan Szvejdar, a także prokurator generalny Pavel Zeman. Beroun, Szvejdar i Szimandl potwierdzili informację, że byli na spotkaniu, jednak nie skomentowali treści rozmów. Według portalu mieli oni przekonywać Hamaczka, że taki układ z Rosjanami nie będzie możliwy.

Wicepremier Hamaczek kategoryczne zaprzeczył doniesieniom portalu. Informacje zawarte w artykule oparte są na spekulacjach i kłamstwach i nie zostały potwierdzone przez żadnego z uczestników, ponieważ nic takiego nie miało miejsca. Mogę potwierdzić, że 14 kwietnia odbyło się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych kilka spotkań z udziałem dyrektorów sił bezpieczeństwa, Prokuratora Generalnego i Ambasadora Republiki Czeskiej w Moskwie - napisał Hamaczek na Twitterze.

Na nadzwyczajnej konferencji prasowej wicepremier po raz kolejny odrzucił zarzuty autora artykułu Jana Kroupy. W postępowaniu cywilnym domaga się odszkodowania w wysokości 10 mln koron (około 387 tys. euro) za nazwanie go przez liderów partii prawicowych i konserwatywnych, "zdrajcą ojczyzny".

Cały czas czekałem, aż pojawią się jakieś dowody. W całym artykule nie ma ani jednego cytatu - powiedział Hamaczek i dodał, że spodziewał się, że pojawi się bezpośredni świadek, potwierdzający "mój szatański plan". Tak się nie stało - oświadczył.

Wicepremier chce zbadania przez prokuraturę, czy doszło do rozpowszechniania oszczerstw i wiadomości, mogących wzbudzać niepokój społeczny. Zapowiedział, że środki uzyskane w postępowaniu cywilnym przekaże fundacji dla strażaków i policjantów.

W środę w obronie wicepremiera i lidera współtworzącej gabinet Andreja Babisza Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CzSSD) stanął premier. Ufam Hamaczkowi. To nonsens, że chciał przehandlować w Rosji sprawę Vrbietic za szczepionki Sputnik V - powiedział Babisz w czeskiej telewizji publicznej.

Gotowość do udziału w postępowaniu karnym wyraził autor tekstu w portalu Seznam Zpravy i jego redaktor naczelny Jirzi Kubik.