Policja Hongkongu zatrzymała w środę ponad 50 działaczy demokratycznych, w tym byłych posłów, pod zarzutem naruszenia przepisów bezpieczeństwa państwowego – podały miejscowe media. To największa jak dotąd fala aresztowań na mocy tego kontrowersyjnego prawa.

Zatrzymanym zarzuca się działalność wywrotową w związku z organizacją w lipcu 2020 roku nieoficjalnych prawyborów obozu demokratycznego przed wyborami do hongkońskiego parlamentu, które ostatecznie przełożono na rok 2021.

Wśród zatrzymanych jest inicjator prawyborów, były wykładowca prawa Benny Tai, a także byli posłowie James To, Wu Chi-wai, Andrew Wan, Lam Cheuk-ting, Helenaw Wong, Au Nok-hin, Chu Hoi-dick, Alvin Yeung, Kwok Ka-ki, Jeremy Tam i Gary Fan - podała publiczna hongkońska stacja RTHK.

Policjanci przeprowadzili też nalot na kancelarię prawną byłego posła Alberta Ho, przeszukali jego biuro i zatrzymali pracującego w niej Amerykanina Johna Clanceya - powiedział RTHK jeden z partnerów w kancelarii, Jonathan Man. Według agencji Reutera Clancey jest prezesem organizacji pozarządowej Asian Human Rights Commission (AHRC) i działa w grupie wiązanej z prodemokratycznymi protestami w Hongkongu.

"Nikt nie jest bezpieczny"

Policja zjawiła się również w redakcji prodemokratycznego portalu internetowego Stand News. Według jednej z dziennikarek portalu redaktor naczelny został poproszony o podpisanie dokumentów związanych z dochodzeniem w sprawie bezpieczeństwa państwowego - przekazał Reuters.

Opozycjonista Lee Cheuk-yan poinformował dziennikarzy, że łącznie w środę zatrzymano ponad 50 osób. To zdecydowanie największa liczba osób zatrzymanych na mocy tego drakońskiego prawa w jednej sprawie. Pełna lista aresztowanych będzie jeszcze aktualizowana - przekazała z kolei była posłanka Cyd Ho.

Komentator polityczny Chung Kim-wah ocenił w rozmowie z RTHK, że prawybory nie naruszały żadnych przepisów obowiązujących w Hongkongu. Jeśli rząd chce odstraszyć ludzi od robienia tego rodzaju rzeczy, nikt nie jest bezpieczny - powiedział.

Zanim w 1997 roku komunistyczna ChRL przejęła kontrolę nad Hongkongiem, zobowiązała się do utrzymania autonomii miasta i swobód jego mieszkańców co najmniej przez 50 lat. Zdaniem demokratów władze łamią to zobowiązanie, coraz bardziej ograniczają autonomię Hongkongu i odbierają im wolność, szczególnie przy użyciu przepisów bezpieczeństwa państwowego, które Pekin narzucił Hongkongowi w czerwcu 2020 roku.

Nieoficjalne prawybory obozu demokratycznego miały na celu wyłonienie najsilniejszych kandydatów, by w planowanych na wrzesień wyborach przejąć większość mandatów w hongkońskim parlamencie. Wybory ostatecznie się nie odbyły, ponieważ administracja Hongkongu przełożyła je o rok, tłumacząc to pandemią Covid-19. W prawyborach wzięło udział ponad 600 tys. Hongkończyków, a chińskie władze określały je jako "nielegalną manipulację".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gwardia Narodowa na ulicach Waszyngtonu. Dziś wielka demonstracja zwolenników Trumpa