Natychmiastowej dymisji premiera Włoch Silvio Berlusconiego domagali się uczestnicy wielotysięcznej demonstracji w Rzymie. Zorganizowała ją największa siła centrolewicowej opozycji - Partia Demokratyczna.

Wielotysięczna manifestacja na Lateranie odbyła się pod hasłem konieczności zmian i odbudowy kraju po latach rządów centroprawicy Berlusconiego. Przywódca Partii Demokratycznej Pierluigi Bersani oświadczył podczas wiecu: "Obiecujemy przywrócić Włochom miejsce, w którym powinny być, gdzie czeka na nie świat".

"Przywrócimy Włochom godność i dobre imię oraz ich europejskie powołanie" - powiedział Bersani. Dodał: "Silvio Berlusconi musi ustąpić albo my odeślemy go do domu".

W reakcji na sobotnią manifestację w Rzymie premier Włoch oznajmił: "Zostanę tu, gdzie jestem".