Dramatyczne wydarzenia wstrząsnęły ekskluzywnym kurortem Harbour Island na Bahamach. Na pokładzie superjachtu znaleziono częściowo rozebrane ciało 20-letniej stewardesy. Kobieta miała podcięte gardło. W tej sprawie zatrzymano mechanika pokładowego.

Do tragedii doszło na luksusowym jachcie "Far From It" wartym 9,5 miliona funtów (ok. 47 mln zł), zacumowanym w porcie na Harbour Island.

W maszynowni jednostki odnaleziono częściowo rozebrane ciało 21-letniej Paige Bell. Jak ustalili śledczy, kobieta miała podcięte gardło oraz liczne obrażenia na ramionach, co może świadczyć o desperackiej próbie obrony przed napastnikiem.

Zatrzymanie podejrzanego mechanika

W sprawie zatrzymano 39-letniego mechanika pokładowego, obywatela Meksyku. Mężczyzna miał poważne obrażenia rąk.

Po udzieleniu pomocy medycznej usłyszał zarzuty związane z zabójstwem młodej stewardesy.

Do zbrodni doszło zaledwie kilka dni przed 21. urodzinami Paige Bell.

Paige Bell pochodziła z Johannesburga w Republice Południowej Afryki. Rodzina i przyjaciele opisują ją jako "złotą dziewczynę", która miała przed sobą całe życie.

"Podwórko miliarderów"

Harbour Island to ekskluzywny kurort dla bogatych i sławnych ludzi. Jest opisywany również jako "mekka superjachtów".

Kurort jest znany jako "Podwórko miliarderów", ponieważ na rajskiej wyspie mieszka ponad 20 miliarderów.