Lawa spływająca z aktywnego wulkanu Kilauea na Hawajach pokonała ponad 6 kilometrów i jest już na nabrzeżu. Magma spływa dwoma strumieniami do oceanu. Zetknięcie jej z wodą wytwarza ogromne ilości pary wodnej. Jak się okazuje, zjawisko może być groźne dla zdrowia, a władze wyspy wydały specjalne ostrzeżenie.

Po zetknięciu gorącej magmy z wodą wytwarza się kwas chlorowodorowy i szklane drobiny. Mogą one powodować podrażnienie dróg oddechowych i skóry.

Lawa zniszczyła wiele domów

Do pierwszej erupcji wulkanu Kilauea doszło ponad dwa tygodnie temu i od tego czasu lawa zniszczyła wiele domów, zmuszając tysiące mieszkańców do ucieczki. 

Chmury pyłu, które unoszą się z krateru spowodowały, że władze zarządziły obowiązek nakładania masek na twarz. 

Mieszkańcy okolicy zostali ewakuowani

Prędkość płynącej magmy zwiększyła się w ciągu ostatnich dni. Kawałki skały mogą ważyć nawet tyle, co zamrażarka. Nawet te najmniejsze mogą być niebezpieczne. Gorąca, bryzgająca skała uderzyła ostatnio mężczyznę. Ma on roztrzaskaną dolną część nogi - powiedziała rzeczniczka władz na Hawajach. 

Władze ostrzegają, że kierunek pyłów unoszących się w powietrzu może zmienić się wraz z kierunkiem wiatru. 

TVN24/x-news/Daily Mail