Listy miłosne Josepha Goebbelsa - nazistowskiego ministra propagandy - pójdą pod młotek na aukcji w Stamford w USA. Taką informację podał dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Ofiary Holokaustu protestują.

Chodzi o listy, które Goebbels napisał przed wstąpieniem w 1924 roku do Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP) Adolfa Hitlera. Dom aukcyjny przeprowadzi licytację na polecenie szwajcarskiej firmy, która pragnie zachować anonimowość. Spodziewa się, że zarobi na nich ponad 200 tysięcy dolarów.

Zdaniem "SZ", na szczególną uwagę zasługuje korespondencja przyszłego współtwórcy hitlerowskiej III Rzeszy z Anką Stalherm, dziewczyną, która była jego pierwszą wielką miłością. Gdy ukochana zerwała z nim, Goebbels napisał w jednym z listów: "Gdybyś była teraz przy mnie, chwyciłbym cię i zmusił do tego, byś mnie kochała, chociaż przez chwilę, a potem zabiłbym cię".

Najbliższy wspólpracownik Hitlera

Goebbels należał do najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. Po zdobyciu władzy przez nazistów w 1933 roku został mianowany ministrem propagandy III Rzeszy. Sprawował ten urząd aż do śmierci. Na krótko przed końcem wojny, 1 maja 1945 roku Goebbels i jego żona Magda popełnili samobójstwo w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy w Berlinie. Dzięki listom można zrozumieć, co działo się w jego głowie - powiedział "SZ" szef domu aukcyjnego Bill Panagopulos. Jego zdaniem, listy dostarczają wielu informacji pozwalających zrozumieć, "jak funkcjonował człowiek, który stał się szaleńcem".  
 
Świadkowie historii, którzy przeżyli Zagładę, krytykują aukcję. Dom aukcyjny czerpie zyski ze sprzedaży pamiątek po nazistach - powiedział "SZ" prezes amerykańskiego Stowarzyszenia Ocalałych z Holokaustu, Menachem Rosensaft. Jego zdaniem, takie dokumenty powinny trafić do archiwum i być dostępne dla badaczy przeszłości. Rosensaft obawia się, że dokumenty mogą trafić w ręce neonazistów.