Dramat Czechów na stadionie w Genewie. Na kwadrans przed końcem meczu, podopieczni Karela Bruecknera prowadzili z Turcją 2:0 i myślami byli już w ćwierćfinale. Chwilę później nastąpiła jedna z największych katastrof w historii czeskiego futbolu. W ciągu piętnastu minut tureccy piłkarze strzelili trzy gole i to oni zagrają o półfinał z Chorwacją.

W pierwszych minutach Czesi wyglądali na zdecydowanie bardziej zdeterminowanych i żądnych zwycięstwa od Turków. I ruszyli do ataku. Początkowe 15 minut to dominacja naszych sąsiadów na całym boisku. Ich akcje mogły się podobać, były prowadzone z pomysłem i w niezłym tempie. Jednak w ostatniej fazie brakowało im wykończenia.

Turcy przebudzili się dopiero w 17. minucie. Ładnym strzałem popisał się Tuncay Sanli, jednak piłka minęła lewy słupek bramki Petra Cecha o kilkadziesiąt centymetrów. Od 20. minuty tempo meczu zdecydowanie „siadło”. Obie drużyny nie kwapiły się z atakami, jakby zależało im na doczekaniu historycznego momentu – pierwszych w historii rzutów karnych w meczu fazy grupowej.

[raport:137043]

Jednak w 34. minucie przypomniał o sobie Jan Koller. Po dokładnym dośrodkowaniu Grygery czeski „wielkolud” strzałem głową z ośmiu metrów pokonał bramkarza rywali. Po 45 minutach średniego spotkania to Czesi byli w ćwierćfinale Euro 2008.

Po zmianie stron Turcy odważnie zaatakowali, a Czesi starali się wyprowadzać kontry. Po jednej z takich akcji w 61. minucie Koller nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Demirelem. Kilkadziesiąt sekund później było już 2:0 - po dośrodkowaniu Libora Sionko do bramki trafił Jaroslav Plasil. Dziesięć minut później mogło być już 3:0, ale Jan Polak trafił w słupek.

W 75. minucie Turcy zdobyli kontaktowego gola. Po podaniu Hamita Altintopa strzałem z ok. 13 metrów Petra Cecha pokonał Arda Turan. Od tego momentu turecki zespół niemal nie opuszczał czeskiej połowy. W 87. minucie jeden z najlepszych bramkarzy świata Cech popełnił katastrofalny błąd - po dośrodkowaniu z boku boiska wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi Nihata Kahveci, który bez problemu umieścił ją w siatce.

Gdy wydawało się, że o awansie do ćwierćfinału zadecyduje seria rzutów karnych (obydwa zespoły miały taki sam bilans punktów i bramek), błąd popełnili czescy obrońcy. Nieskutecznie zastawili pułapkę ofsajdową i w sytuacji sam na sam z Cechem znalazł się Nihat Kahveci. Turecki napastnik nie zmarnował tej okazji i strzałem pod poprzeczkę zapewnił swojemu zespołowi awans.

Bramki: 0:1 Jan Koller (34-głową), 0:2 Jaroslav Plasil (62), 1:2 Arda Turan (75), 2:2 Nihat Kahveci (87), 3:2 Nihat Kahveci (89).

Składy:

Turcja: Volkan Demirel - Hamit Altintop, Emre Gungor (63. Emre Asik), Servet Cetin, Hakan Balta - Tuncay Sanli, Mehmet Topal (57. Kazim Kazim), Mehmet Aurelio, Arda Turan - Semih Senturk (46. Sabri Sarioglu), Nihat Kahveci.

Czechy: Petr Cech - Zdenek Grygera, Tomas Ujfalusi, David Rozehnal, Marek Junkulovski - Libor Sionko (84. Stanislav Vlcek), Jan Polak, Marek Matejovsky (39. David Jarolim), Tomas Galasek, Jaroslav Plasil (80. Michal Kadlec) - Jan Koller.