Południowokoreańskie wojsko przeprowadziło ćwiczenia lotnicze w pobliżu granicy z Koreą Północną. To odpowiedź na zapowiedziane przez reżim w Pjongjangu wystrzelenie satelity szpiegowskiego.

W ćwiczeniach, które rozpoczęły się około godz. 13 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce), bierze udział ok. 20 myśliwców, w tym F-35A, F-15K i KF-16. Loty odbywają w centralnym regionie na południe od strefy zakazu lotów w pobliżu granicy międzykoreańskiej.

"Wojsko prowadzi loty w formacji szturmowej i szkolenie uderzeniowe w ramach zademonstrowania silnych zdolności i woli naszego wojska (...) do natychmiastowej, zdecydowanej i ostatecznej odpowiedzi w przypadku prowokacji wroga" - przekazało Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Płd.

Szczątki rakiety mają spaść na trzy obszary

Rano japońska Straż Przybrzeżna przekazała, że Korea Płn. powiadomiła władze w Tokio o zamiarze wystrzelenia przed 4 czerwca rakiety mającej wynieść na orbitę okołoziemską satelitę. Według agencji Kyodo, Korea Płn. wyznaczyła trzy obszary, na które spadną szczątki rakiety: dwa na zachód od Półwyspu Koreańskiego i jeden na wschód od filipińskiej wyspy Luzon.

Południowokoreańska agencja Yonhap informowała w niedzielę, powołując się na wysokiego rangą urzędnika ds. obronności, że start został przesunięty w czasie z uwagi na wizyty "dużej liczby" rosyjskich ekspertów, którzy niedawno odwiedzili Koreę Płn. Urzędnik twierdzi, że Pjongjang przeprowadził więcej testów silników, niż oczekiwano, aby "prawdopodobnie spełnić 'wysokie' standardy" Rosjan.

Komunikat władz Korei Płn. pojawił się na kilka godzin przed trójstronnym spotkaniem prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola, premiera Chin Li Qianga i premiera Japonii Fumio Kishidy w Seulu, podczas którego Jun i Kishida wezwali reżim w Pjongjangu do zaniechania planu wystrzelenia satelity.

W swoim oświadczeniu południowokoreańska armia zwróciła uwagę, że działania Pjongjangu są "prowokacyjnym aktem, który narusza rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ".