Ubiegający się o prezydencką nominację Republikanów rywale Ted Cruz i John Kasich ogłosili, że nie będą sobie wchodzić w drogę podczas niektórych nadchodzących prawyborów i zamierzają koordynować swe strategie, by powstrzymać Donalda Trumpa. "DESPERACJA" - skomentował ten ruch miliarder na swoim profilu na Twitterze.

Skrajnie prawicowy senator z Teksasu Ted Cruz skupi się na kampanii przed prawyborami w Indianie i ograniczy swe działania polityczne w stanach Oregon i Nowy Meksyk, gdzie według obserwatorów dobry wynik może otrzymać gubernator Ohio John Kasich. Z kolei Kasich postanowił przesunąć środki dalej na zachód i trzymać się z dala od Indiany.

Prawybory w Indianie odbędą się 3 maja, w Oregonie 17 maja, a w Nowym Meksyku 7 czerwca. Kontrowersyjny miliarder Donald Trump wygrał w większości dotychczasowych prawyborów, ale nie jest jasne, czy zapewni sobie co najmniej 1 237 delegatów, czyli absolutną większość, dzięki której mógłby liczyć na nominację partii podczas konwencji w dniach 18-21 lipca w Cleveland.

Sztaby Cruza i Kasicha liczą na to, że porozumienie, by zrezygnować ze stanów, w których drugi kandydat wydaje się silniejszy, pomoże ograniczyć szanse Trumpa na zebranie kolejnych delegatów.

Niektórzy stratedzy Partii Republikańskiej (GOP), którzy sprzeciwiają się Trumpowi, już od wielu tygodni apelowali o taką umowę, ale według analityków została ona zawarta zbyt późno.

Jeśli na lipcowej konwencji GOP żaden z kandydatów nie będzie miał wystarczającego poparcia, wówczas możliwa będzie tzw. otwarta czy też ustawiana konwencja, podczas której wielu delegatów będzie mogło oddać głos na innego kandydata niż na tego, na którego są zobowiązani zagłosować zgodnie z wynikiem prawyborów.

Przedstawiciel sztabu Cruza, Jeff Roe, uważa, że Trump, który swymi kontrowersyjnymi wypowiedziami obrażał kobiety, Latynosów i inne grupy, w wyborach prezydenckich 8 listopada przegrałby z kandydatem Demokratów.

Trump zareagował na porozumienie, oceniając, że świadczy ono o desperacji jego przeciwników. "Wow, ogłosili, że Kłamca Ted i Kasich zmówią się, by uniemożliwić mi zdobycie nominacji Republikanów. DESPERACJA" - napisał na Twitterze.

Miliarder oskarża Partię Republikańską o dążenie do zablokowania jego kandydatury, gdyż sprzeciwia się jej partyjny establishment. Krytykuje niesprawiedliwe - jego zdaniem - zasady przydzielania delegatów. Przedstawiciele partii argumentują, że zasady te są znane od dawna.

(abs)