Komisja Europejska złożyła kolejny pozew do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Polsce. Bruksela chce, by Polska stosowała przepisy dyrektywy o czasie pracy kierowców także do kierowców pracujących na własny rachunek.

Bruksela twierdzi, że chodzi o zapewnienie jednakowych standardów socjalnych, ale wyraźnie działa także w interesie zawodowych kierowców, głównie z krajów Europy Zachodniej, którzy obawiają się konkurencji z krajów naszego regionu.

W ubiegłym roku związki zawodowe kierowców w Belgii i Holandii wielokrotnie protestowały przeciwko “tańszym" kierowcom z Europy Wschodniej. Zgodnie z unijną dyrektywą, średni maksymalny tygodniowy czas pracy w ciągu czterech miesięcy (z możliwością przedłużenia do sześciu miesięcy w drodze układów zbiorowych) nie może przekraczać 48 godzin. Natomiast maksymalny tygodniowy czas pracy w żadnym przypadku nie może przekroczyć 60 godzin. Jeżeli więc nasi kierowcy będą musieli spełniać wymogi czasu pracy wynikające z dyrektywy, to prawdopodobnie zostaną wyparci z rynku przez Rosjan czy Ukrainców, którzy nie będą mieli takich ograniczeń.