Po raz kolejny władze Iraku poinformowały o zestrzeleniu amerykańskiego samolotu szpiegowskiego. Maszyna miała zostać strącona na miastem Basra w południowej części Iraku - podała oficjalna agencja prasowa INA, nie podając żadnych szczegółów. Amerykańskie siły zbrojne w Zatoce Perskiej przyznały, że zaginął jeden z ich samolotów.

Trwa dochodzenie w sprawie tego incydentu - powiedział rzecznik amerykańsko-brytyjskiego kontyngentu, major Brett Morris. Bezzałogowa maszyna rozpoznawcza wyruszyła z misją nad południowy Irak dziś rano - dodał rzecznik. Przypomnijmy: Pod koniec sierpnia bezzałogowy amerykański samolot zwiadowczy nie powrócił z misji nad południowym Irakiem. Władze Iraku triumfalnie ogłosiły wtedy o strąceniu amerykańskiego samolotu szpiegowskiego Predator, także w rejonie Basry. Dowództwo wojsk USA przyznało się do utraty samolotu, jednak twierdziło, że przyczyną mógł być zarówno ostrzał irackiej artylerii lub awaria techniczna. Ponad miesiąc temu niewiele brakowało, by zestrzelony został amerykański samolot szpiegowski U2, lecący na bardzo dużej wysokości.

USA już wcześniej traciły Predatory, ale dochodziło do tego na Bałkanach. Amerykańskie i brytyjskie lotnictwo patroluje strefy zakazanego nieba nad północnym i południowym Irakiem, utworzone po przegranej przez reżim Saddama Hussajna wojnie w Zatoce Perskiej.

rys. RMF

14:55