Kenijski przemysł kraju turystyczny bardzo ucierpiał po zamieszkach, które wybuchły po grudniowych wyborach prezydenckich. Władze wierzą jednak, że turyści wrócą. Prawdziwą atrakcją jest kenijska wyspa Lamu, gdzie jedynym środkiem transportu są osły.

Uliczki w Lamu są bardzo wąskie. Z trudem mijają się na nich przechodnie. Nie ma więc mowy o tym, by krążyły po nich samochody i autobusy. Wszystkie ciężary dźwigają na grzbietach osły. Na zamieszkałej przez 25 tysięcy ludzi wyspie żyje ich ponad 3 tysiące.