Podczas pokazów lotniczych w Chebie (zachodnie Czechy) rozbił się historyczny samolot. Pilot zginął, a jedna osoba odniosła lekkie obrażenia. Maszyna, która spadła, była ostatnim na świecie latającym egzemplarzem samolotu Hawker Hurricane Mk.IV z okresu II wojny światowej.

Pilot historycznej maszyny wykonywał ewolucje akrobatyczne. Podczas jednej z nich silnik samolotu stracił potrzebną moc i maszyna runęła na znajdujące się poza terenem lotniska domki jednorodzinne. Hawker Hurricane Mk.IV bezpośrednio nie uszkodził żadnego z nich. 

W katastrofie zginął pilot, a jedna z osób postronnych została lekko ranna. Pokazy przerwano.

Samolot, który rozbił się w Chebie, był ostatnim na świecie latającym egzemplarzem samolotu Hawker Hurricane Mk.IV z okresu II wojny światowej. Kilka wersji Hurricanów było na wyposażeniu brytyjskiego lotnictwa wojskowego RAF podczas II wojny światowej. M.in. latali na nich polscy lotnicy, a także piloci z Czechosłowacji. Model Hawker Hurricane Mk.IV miał silnik przystosowany do latania w warunkach pustynnych.

Brytyjski myśliwiec należał do znajdującego się pod Pragą prywatnego muzeum lotnictwa Toczna. Z wyprodukowanych 14 583 samolotów Hurricane lata mniej niż 15. 

Ostatni z wersji Mk.IV rozbił się w niedzielę. Był pomalowany tak, jak w czasie II wojny światowej pomalowana była maszyna, którą w RAF latał as czeskiego lotnictwa Karl Kuttelwascher.