Szef rządu autonomicznego Katalonii Carles Puigdemont ogłosił w regionalnym parlamencie w Barcelonie zamiar przeprowadzenia referendum niepodległościowego. Zwrócił się też do premiera Hiszpanii Mariano Rajoya, by poinformował, jak chce powstrzymać plebiscyt.

Podczas przemówienia w katalońskim parlamencie Puigdemont przypomniał, że planowane na przełom września i października br. referendum niepodległościowe wywołuje niechęć ze strony rządu w Madrycie. Wskazał, że w ostatnim czasie pojawiły się nawet groźby wobec władz Katalonii w związku z tym plebiscytem.

Apeluję do premiera Rajoya, aby sprecyzował, w jaki sposób zamierza zablokować nasze referendum niepodległościowe - powiedział Carles Puigdemont.

Premier Katalonii zaznaczył, że oczekuje, iż władze w Madrycie wyjaśnią, czy zamierzają użyć siły w celu powstrzymania jesiennego plebiscytu. Ujawnił również, że w poniedziałek skierował do Komisji Weneckiej list informujący jej władze o planie przeprowadzenia referendum i poprosił ten organ ekspercki Rady Europy o doradztwo.

W ubiegły czwartek Mariano Rajoy wystosował do rządu Katalonii pismo, w którym odmówił gabinetowi Puigdemonta prawa do organizacji referendum niepodległościowego. Odrzucił też możliwość negocjowania jakiegokolwiek plebiscytu, który mógłby doprowadzić do secesji tego regionu.

Madryt ma plan na wypadek referendum w Katalonii

Według hiszpańskich mediów Madryt ma już plan działań na wypadek próby przeprowadzenia referendum w Katalonii. Dokument, rozesłany do wszystkich centralnych organów państwowych, przewiduje m.in. zakaz organizowania lokali wyborczych w szkołach i drukowania kart do głosowania.

Media ujawniły też, że autonomiczny rząd Katalonii ma dokładny plan ogłoszenia niepodległości przez ten region przy próbie zablokowania przez Madryt referendum. Miałoby to nastąpić na mocy tzw. Ustawy o Tymczasowości Prawnej. Projekt ustawy zostałby poddany pod głosowanie parlamentu Katalonii błyskawicznie i w zaledwie 48 godzin niepodległość stałaby się faktem.

Władze w Madrycie od dłuższego czasu okazują sprzeciw wobec planów ogłoszenia niepodległości przez Katalonię, najbogatszy region Hiszpanii. Przeprowadzone w 2014 roku przez ówczesny rząd Artura Masa referendum zostało uznane przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny za nielegalne w świetle konstytucji.

W marcu tego roku Artur Mas został skazany za niepodporządkowanie się prawu na pozbawienie części praw obywatelskich na okres 2 lat. Utracił m.in. prawo do piastowania stanowisk publicznych.

(łł)