Rosyjski chemik Wił Mirzajanow, który pracował przy produkcji środków bojowych typu nowiczok przeprosił Aleksieja Nawalnego za swój udział w tworzeniu substancji, którą otruto opozycjonistę. Mirzajanow ocenił, że powrót do zdrowia zajmie Nawalnemu około roku.


Składam Aleksiejowi Nawalnemu moje głębokie przeprosiny za to, że uczestniczyłem w tym przestępczym biznesie - w pracach nad substancją, którą się otruł - powiedział chemik niezależnej telewizji Dożd. 

Mirzajanow powiedział, że w 1993 roku spotkał się z człowiekiem, który przeżył zatrucie nowiczokiem. Jego objawy były podobne do tych, które Nawalny opisał w sobotę w internecie. Nawalny "musi nabrać cierpliwości", jednak ostatecznie powinien on wrócić do zdrowia, na co będzie potrzebował około roku - prognozuje chemik.


Naukowiec w czasach ZSRR należał do zespołu, który pracował nad substancjami typu Nowiczok. Dziś Mirzajanow mieszka w USA. W 1992 roku upublicznił istnienie Nowiczoka, opisując prace nad nim w gazecie "Moskowskije Nowosti". Wkrótce potem skorzystał z możliwości pracy w USA, którą Amerykanie oferowali naukowcom z byłego ZSRR zajmującym się bronią chemiczną. 

Po emigracji, w 2008 roku wydał autobiograficzną książkę pt. "Tajemnice państwowe: rosyjski program broni chemicznej od wewnątrz", w której opisał swój udział w pracach nad tym supertajnym projektem. Jak zapewnia, podał w niej także strukturę chemiczną Nowiczoka, po to, by doprowadzić do zakazania tego środka. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nawalny: Do niedawna nie poznawałem ludzi i nie wiedziałem, jak rozmawiać