Wciąż trwa akcja ratunkowa mężczyzny, który we wtorek wpadł wraz ze swoją ciężarówką do zapadliska, które utworzyło się na jednej z ulic na obrzeżach Tokio. Władze wezwały 1,2 miliona ludzi do ograniczenia zużycia wody, aby pomóc w operacji. Nie wiadomo, w jakim stanie jest kierowca. Minął już 72-godzinny okres uważany za kluczowy dla przetrwania osób uwięzionych bez jedzenia i wody.
Ratownicy w Japonii zmagają się z przeciekami wody, rurami gazowymi i niestabilnym podłożem, próbując dotrzeć do mężczyzny, którego ciężarówka we wtorek wpadła do zapadliska w pobliżu Tokio. Jak informują służby, miejsce jest niezwykle niebezpieczne.
Zapadlisko miało początkowo około 5 metrów szerokości i 10 metrów głębokości, ale od tego czasu powiększyło się do około 40 metrów szerokości i 15 metrów głębokości.


