Pięć osób, w tym 11-letnia dziewczynka, zostało wyłowionych z oceanu u wybrzeży Jurien Bay w Australii Zachodniej. Kilka godzin wcześniej ich jacht rozbił się na rafie. Ojciec zdołał przepłynąć z córką wpław ponad 9 kilometrów w kierunku brzegu.
Troje dorosłych uratowano ok. 2,5 godziny po tym, jak nadajnik radiowy pozwalający na ustalenie miejsca położenia w sytuacji zagrożenia (EPIRB), przywiązany do ciała jednej z kobiet, został aktywowany. Do wypadku na Oceanie Indyjskim doszło ok. godz. 11.45 w niedzielę. Jacht roztrzaskał się na rafie i zatonął.
Kolejne dwie godziny zajęło odnalezienie mężczyzny i jego 11-letniej córki, którzy odpłynęli od pozostałej trójki. Zastępca dowódcy morskiej ekipy ratunkowej Wayne Harston powiedział, że mężczyzna przepłynął ok. 5 mil morskich (9,2 km) z dziewczynką w kierunku brzegu.