Emisja popularnego w holenderskiej telewizji RTL4 programu musiała zostać odwołana. Widzowie nie zobaczyli RTL Boulevard z powodu „poważnego zagrożenia ze strony zorganizowanej przestępczości”. Ewakuowano budynek redakcji przy Leidseplain w Amsterdamie. Po wyjściu z tego studia postrzelony został we wtorek dziennikarz śledczy Peter R. de Vries.

Stacja RTL4 podała, że "istniało poważne zagrożenie ze strony zorganizowanej przestępczości" i dlatego postanowiono odwołać emisję transmitowanego na żywo programu. Według niderlandzkich mediów informację o zagrożeniu przekazała stacji policja.

Minister sprawiedliwości Holandii Ferd Grapperhaus powiedział po rozmowie z kierownictwem RTL4, że była to "drastyczna, ale niezbędna decyzja".

Rzecznik stacji poinformował media, że trwają konsultację co do kolejnych kroków. "Bezpieczeństwo jest jednak najważniejsze" - czytamy w komunikacie rzecznika.

W okolicach Leidseplain rozlokowanych jest kilkanaście radiowozów. Telewizja zamiast zapowiadanego programu na żywo wyemitowała powtórkę środowej audycji, która była poświęcona rannemu dziennikarzowi śledczemu.

Postrzelony dziennikarz śledczy stacji

Peter R. de Veries został postrzelony po wyjściu ze studia telewizji, zaraz po udziale w programie RTL Boulevard. Do De Vriesa oddano pięć strzałów - podała stacja telewizyjna NPO 1.

64-letni Peter R. de Vries był doradcą Nabila B., świadka koronnego w procesie dotyczącym narkotykowego barona Ridouana Taghiego. Proces Ridouana Taghiego i 16 współoskarżonych nazwanym jest w Holandii procesem Marengo. W sprawie tej przewijało się kilka przypadków zabójstw na ulicy i zamachów.

De Vries powiedział, że nie mógł odmówić prośbie o pomoc. Za udział w procesie trafił na mafijną listę śmierci. Był świadom zagrożenia.