Dziesiątki, jeśli nie setki kobiet i dziewczynek zostało zgwałconych, a potem spalonych żywcem w Sudanie Południowym. O niewiarygodnej brutalizacji wojny alarmuje ONZ.

Uzbrojone oddziały w Sudanie Południowym dopuszczały się tortur, zbiorowych gwałtów i palenia żywcem kobiet i dziewczynek podczas trwających od grudnia 2013 roku walk.

O zbrodniach armii rządowej poinformowali członkowie misji ONZ w Republice Sudanu Południowego specjalnie przygotowanym raporcie. Znajdują się w nim m.in. zeznania 115 świadków wydarzeń, do których doszło w stanie Unity pod koniec kwietnia 2015 roku.

"Ocaleni twierdzą, że odziały SPLA prowadziły kampanie przeciw lokalnej ludności, zabijając mieszkańców, plądrując i niszcząc wioski oraz zmuszając do ucieczki ponad 100 tysięcy osób" - poinformowała UNMISS.

Członkowie misji ONZ dodali, że raport w szczególności skupia się na zbrodniach popełnionych wobec kobiet. Świadkowie zeznali, iż niektóre z nich zostały zgwałcone i spalone żywcem w swoich domach.

Sudan Południowy - najmłodsze i zarazem jedne z najbiedniejszych państw świata - pogrążył się w wojnie domowej w grudniu 2013 roku. Stronami konfliktu są plemiona Dinków, sprzyjających prezydentowi Salwie Kiirowi, oraz Nuerów, którzy popierają byłego wiceprezydenta Rieka Machara.

(j.)