Dowódca sił amerykańskich w Japonii wprowadził bezterminowo godzinę policyjną dla 47 tysięcy żołnierzy USA stacjonujących w tym kraju. Ma to związek z wtorkowym aresztowaniem na Okinawie dwóch żołnierzy USA, podejrzanych o zgwałcenie młodej Japonki.

Chcę osobiście przeprosić za ból i traumę, którą przeżywa ofiara i za gniew odczuwany przez wielu na Okinawie - powiedział gen. Salvatore Angelella, dowódca sił amerykańskich w Japonii. Ogłosił jednocześnie, że godzina policyjna obowiązuje od godziny 23 do godziny 5 rano i dotyczy wszystkich amerykańskich żołnierzy, odbywających służbę w bazach w Japonii.

Oficjalnie sprawę skomentował także ambasador USA w Tokio. John Roos. Zadeklarował, że rząd amerykański jest gotowy w sposób jak najbardziej pełny współpracować w śledztwie prowadzonym przez japońską policję. Śledztwo prowadzi też amerykańska marynarka wojenna. Dołożymy wszelkich starań, aby takie incydenty się nie powtarzały - dodał.


Marynarze byli na Okinawie przejazdem

Marynarz Christopher Browning z Teksasu i podoficer Skyler Dozierwalker z Oklahomy byli na Okinawie przejazdem. Według mediów, dwaj 23-letni mężczyźni dopuścili się gwałtu na młodej Japonce we wtorek, przed świtem, gdy kobieta wracała do domu. Swoją ofiarę zranili także w szyję.

Do winy przyznał się tylko jeden z aresztowanych przez japońską policję żołnierzy piechoty morskiej. 


Japończycy chcą usunięcia kontyngentu

Mieszkańcy Okinawy są niezadowoleni ze stacjonowania na ich terenie 22-tysięcznego kontyngentu USA i domagają się jego usunięcia. We wrześniu protestowali przeciwko rozmieszczeniu w bazie amerykańskiej uważanych za niebezpieczne samolotów transportowych V-22 Osprey.