Awaria dwóch linii zasilających we francuskiej serwerowni OVH spowodowała globalne zakłócenia internetu. Z usług tej firmy hostingowej korzystają bowiem klienci z całego świata, również z Polski. W efekcie kłopoty mają lub miały dzisiaj m.in. strony jakdojade.pl, pkp.pl, wirtualnemedia.pl czy niezalezna.pl.

Awaria dwóch linii zasilających we francuskiej serwerowni OVH spowodowała globalne zakłócenia internetu. Z usług tej firmy hostingowej korzystają bowiem klienci z całego świata, również z Polski. W efekcie kłopoty mają lub miały dzisiaj m.in. strony jakdojade.pl, pkp.pl, wirtualnemedia.pl czy niezalezna.pl.
Globalna awaria internetu: Tysiące stron w całej Europie przestały działać /Paweł Pawłowski /Archiwum RMF FM

Rano administratorzy witryn zaczęli przekazywać na Twitterze informację, że z powodu awarii nie działają ich strony internetowe. Zrobiły tak m.in. KAI i niezalezna.pl. Wiadomość o awarii zamieścił na swej stronie serwis jakdojade.pl: komunikat wyświetlał się jeszcze w południe.


Portal spidersweb.pl zacytował komentarz OVH Polska, z którego wynika, że "z uwagi na awarię części sieci szkieletowej OVH oraz niedostępność zasilania w centrum danych Strasbourg część klientów OVH nie ma dostępu do usług zlokalizowanych w centrach danych w Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz Francji. Dostęp do usług jest możliwy w centrach danych: w Warszawie, Kanadzie oraz w centrum danych P19 Paryż - Francja".

Ponieważ z usług OVH korzystają firmy na całym świecie, w tym z Polski, awaria sparaliżowała tysiące stron internetowych w całej Europie.

W Polsce działać przestały między innymi: pkp.pl, jakdojade.pl, salon24.pl, wirtualnemedia.pl, 300polityka.pl i gazetapolska.pl.

Sakiewicz: Sytuacja w zasadzie bez precedensu

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, zapytany przez Polską Agencję Prasową, czy jego zdaniem może to być atak hakerski, odparł: Prąd też można odłączyć przy pomocy ataku hakerskiego. Niemniej awaria linii zasilających jest sytuacją w zasadzie bez precedensu.

Marcin Przeciszewski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej, której serwis również przestał działać, potwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że KAI korzysta z podparyskiej serwerowni OVH.

Siedzimy trochę jak na szpilkach, trochę nam to utrudnia pracę, ale co zrobić - podsumował.