Nadmierna dbałość o urodę zaprowadziła francuskiego dżihadystę do więzienia. Członek Państwa Islamskiego został namierzony i zatrzymany w Turcji przez służby specjalne, gdy opuszczał salon piękności, gdzie... przeszczepiał sobie włosy.

Według tureckich służb specjalnych Mehdibend Said przybył z Syrii w celu dokonania zamachu terrorystycznego w czasie organizowanego w niedzielę w Antalii szczytu G20, na którym był obecny m.in. Barack Obama.

Pierwszą rzeczą jaką Said zrobił po przyjeździe do Antalii, było zapisanie się na przeszczep włosów. W trakcie przesłuchań wyjaśnił, że chciał zwyczajnie ładniej wyglądać. Kiedyś miał brodę i bujne włosy, ale zaczął jednak łysieć.

Komentatorzy sugerują, że zabiegi kosmetyczne były po to, by mężczyzna mógł lepiej prezentować się w nowym nagraniu wideo, które miało zostać opublikowane w sieci przez Państwo Islamskie po planowanym zamachu. 

(az)