Po incydencie z udziałem drona londyńskie lotnisko Heathrow wznowiło wyloty z zamkniętego na kilkadziesiąt minut pasa startowego. Port lotniczy współpracuje z londyńską policją metropolitalną.

Heathrow wyjaśnia, że decyzję o zamknięciu jednego z pasów startowych podjęto, aby "uniknąć jakiegokolwiek zagrożenia dla bezpieczeństwa operacji" lotniska.

Po kilkudziesięciu minutach władze lotniska poinformowały, że operacje lotnicze zostały wznowione.

Brytyjski minister transportu Chris Grayling napisał na Twitterze, że w związku z incydentem wojsko jest gotowe do wysłania sprzętu antydronowego używanego po podobnym zdarzeniu na innym londyńskim lotnisku - Gatwick.

Do zajścia doszło zaledwie kilka tygodni po tym, jak w okresie świątecznym regularne doniesienia o pojawiających się dronach sparaliżowały na półtora dnia położone na południu Londynu lotnisko Gatwick, co utrudniło podróż ponad 140 tys. pasażerów.

W ostatnich dniach media informowały, że władze Heathrow planowały zakupić niezbędny sprzęt pozwalający na uniknięcie podobnych zakłóceń.


Opracowanie: