​Na antykomunistycznych chińskich blogach oraz na Twitterze zaczęły pojawiać się plotki, że wiceminister bezpieczeństwa państwowego Dong Jingwei w lutym uciekł do USA razem ze swoją córką. Według doniesień miał on przekazać Amerykanom informację o laboratorium w Wuhan, co spowodowało zmianę w podejściu administracji Joe Bidena do badania przyczyn pandemii koronawirusa.

Jak podaje serwis "Spy Talk", Dong Jingwei razem ze swoją córką Dong Yang mieli uciec do Stanów Zjednoczonych 10 lutego. Wcześniej, na przełomie czerwca i lipca 2020 roku Dong Jingwei miał przenieść się do Hongkongu.

Dong Jingwei w 2018 roku został wiceszefem Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego i był odpowiedzialny za kontrwywiad. Jeśli pogłoski potwierdziłyby się, Dong byłby najwyższym rangą urzędnikiem w historii Chińskiej Republiki Ludowej, który zdezerterował.

Jego córka z kolei jest byłą partnerką jednego z dyrektorów Alibaby Jiang Fan.

Jak podają media, Dong miał poinformować Amerykanów o działalności Instytutu Wirusologii w Wuhan, co spowodowało zmianę w nastawieniu administracji Joe Bidena do źródła pandemii koronawirusa. Chiny i WHO przekonują, że wirus zrodził się w przyrodzie i przeszedł na człowieka od zwierzęcia. Wywiad USA od kilku miesięcy podkreśla jednak, że kwestia ewentualnego wycieku z laboratorium musi zostać zbadana.

Już na początku czerwca były korespondent Fox News Adam Housley napisał, że amerykański wywiad dotarł do "chińskiego dezertera z informacjami o Wuhan". I Chiny próbują wytworzyć wariant, który by sugerował, że wirus wyszedł od nietoperzy, by przykryć, że koronawirus zrodził się w laboratorium - pisał wówczas Housley.

"The Daily Beast" i blog SpyCast powołują się także na byłego szefa chińskiego MSZ Hana Lianchao, który uciekł do Stanów Zjednoczonych po masakrze na placu Tiananmen w 1989 roku. Według niego podczas marcowego chińsko-amerykańskiego szczytu na Alasce minister Wang Yi oraz dyplomata Yang Jiechi zażądali powrotu Donga. Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie miał jednak wiedzy o jego ucieczce, więc powiedział, że Stany Zjednoczone go nie mają.

Co ciekawe, na stronie Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego zniknęła informacja o wiceministrze Dong Jingwei. 

Jednocześnie 18 czerwca na stronie Komitetu Polityczno-Prawnego Komunistycznej Partii Chin pojawiła się depesza informująca o udziale Dong Jingwei w sympozjum o działaniach kontrwywiadowczych. Wskazano w nim, że "wyraźnie nasiliły się" działania infiltracyjne na terenie Chin. O sympozjum napisał też należący do Alibaby anglojęzyczny portal South China Morning Post. Był to pierwszy artykuł w serwisie, który w ogóle wspomina o Dong Jingwei. Oczywiście zdjęć z tej konferencji nie ma.

Eksperci wskazują, że w przeszłości pojawiały się już inne pogłoski o dezercji różnych urzędników lub pracowników wywiadu. Nie zawsze się one potwierdzały.