Brytyjski farmer produkuje skarpety, które nie pachną brzydko nawet po długim ich noszeniu. Pan Steve Whitley wytwarza je z moheru pochodzącego z sierści młodych koźląt.

 Zazwyczaj materiał ten używany jest w produkcji niezwykle drogich, ekskluzywnych ubrań. Nie zatrzymuje on w sobie bakterii, tak jak dzieje się to w przypadku wełny i lnu.

Skarpety, które powoli owiewane są legendą, zakupione zostały przez wielu znanych ludzi. Wśród nich znalazł się Bear Grylls, autor programów telewizyjnych o ekstremalnym stylu życia, który wyciska z siebie na srebrnym ekranie wiadra potu. Jak donosi brytyjska prasa, jeden z klientów farmera, dyrygent orkiestry, chodzi w tych samych skarpetach od roku.

Pan Whitley przyznaje, ze z powodzeniem nosi swoje "mohery" około dwóch tygodni. Nieładnie pachnie jedynie cena pary skarpet. By móc przetestować ich niezwykłe właściwości, trzeba zapłacić 26 funtów, czyli prawie 150 zł.