Jeszcze dziś brytyjski premier Boris Johnson ma wygłosić oświadczenie do narodu - podało jego biuro przy Downing Street. BBC twierdzi, że Johnson zrezygnuje z funkcji lidera Partii Konserwatywnej, a pozostanie premierem do jesieni. Według najnowszych informacji, rozmawiał już o swoich planach z królową Elżbietą II.

Według stacji Sky News, Johnson rozmawiał z Grahamem Bradym, przewodniczącym wpływowego Komitetu 1922, który skupia posłów niepełniących stanowisk rządowych. Miał poinformować go o tym, że zrezygnuje, aby nowy lider Partii Konserwatywnej mógł zostać wybrany przed zaplanowaną na październik doroczną konferencją rządzącego krajem ugrupowania.

Nowy brytyjski minister finansów Nadhim Zahawi wezwał w czwartek rano premiera Borisa Johnsona do ustąpienia ze stanowiska.

To nie do utrzymania i będzie tylko gorzej: dla ciebie, dla Partii Konserwatywnej, a przede wszystkim dla kraju. Musisz zrobić to, co należy i odejść teraz - napisał do Johnsona Zahawi, który ministrem finansów został zaledwie we wtorek wieczorem.

W środę był on w grupie kilku ministrów, którzy mieli przekonywać Johnsona do ustąpienia ze stanowiska.

Jeszcze w środę Johnson przekonywał, że ma mandat społeczny i zapewniał, iż pozostanie na stanowisku niezależnie od rezygnacji kolejnych osób ze stanowisk rządowych.

Fala odejść z brytyjskiego rządu

Zobacz również:

W ostatnim czasie brytyjski rząd dotknęła fala rezygnacji. Rozpoczęła się po tym, jak Downing Street przyznało, że Johnson od 2019 roku wiedział o zarzutach wobec posła Chrisa Pinchera, dotyczących jego niewłaściwego zachowania seksualnego, a mimo to powołał go w lutym tego roku na stanowisko zastępcy whipa, czyli osoby pilnującej dyscypliny w klubie poselskim.

Od pierwszych dwóch rezygnacji, które we wtorek późnym popołudniem złożyli w odstępie kilku minut minister zdrowia Sajid Javid i minister finansów Rishi Sunak, ze stanowisk rządowych na różnych szczeblach odeszło łącznie 59 osób.

Kilka kolejnych osób wycofało swoje poparcie dla premiera, ale z racji bezpieczeństwa państwa nie złożyło rezygnacji. Tak zrobił minister obrony Ben Wallace i to samo zasugerowała szefowa MSW Priti Patel.